Etykiety

Włosy (1)

piątek, 10 października 2014

Artego - Easy Care T Dream Mask maska odbudowująca

Witam,

Swoją przygodę z blogowaniem planowałam zacząć już we wrześniu jednak nie mogłam się uporać z kwestiami technicznymi. Blog wygląda na razie tak jak wygląda, ale MUSIAŁAM się skusić na pierwszego posta żeby uzewnętrznić się na temat pewnego produktu ;)

Jak w temacie: Dream Mask firmy Artego.
Na początek troszkę o niej, później wrażenia.

Maska znajduje się w wygodnym, okrągłym opakowaniu 500ml okraszonym nowoczesnymi, pastelowymi kolorami i napisami.



Po otwarciu opakowania, na wieczku zabezpieczającym, znajdujemy małą szpatułkę, służącą do wygodniejszego nakładania maski.


A kiedy już otworzymy przezroczyste zabezpieczenie, pierwsze co rzuca się w oczy to kremowa konsystencja i lekko różowy kolor, a jednocześnie przepiękny zapach kwiatów, niektórzy uważają, że z domieszką cynamonu. W każdym razie pachnie cudnie!


A teraz wrażenia.

W ostatnim czasie mocno przesadziłam z farbowaniem moich włosów, które są słabe, nie odżywione i generalnie w złej kondycji. Zmieniałam kolor kilka razy w miesiącu od brązów po blondy, więc można sobie tylko wyobrazić w jakim stanie były moje włosy - siano!

Narzeczony podsunął mi tę maskę, a ja podeszłam do niej z dystansem. Próbowałam już kilku produktów i później zawód i rozczarowanie... Ale nie tym razem. Nałożyłam ją na umyte włosy, a rozprowadza się naprawdę świetnie. Konsystencja kremowa i jakby odrobinę gumowa idealnie pokryła każdy włos. Papka została na głowie, a ja przeszłam do dalszych zabiegów, aby spędziła tam swoje 10-15 minut. Po spłukaniu nie oczekiwałam cudów, wysuszyłam włosy jak zwykle i nagle wielkie WOW ! Nie te same włosy! Przypominały dziecięcy puszek po wstaniu z łóżka, tylko bez tych kołtunków na czubku ^^ Bardziej chodzi mi o miękkość. Stały się lśniące, miękkie, nie puszą się i w ciągu dnia pozostają takie same. Nie są obciążone, nie przetłuszczają się i pachną wspaniale!
Przedwczoraj użyłam jej po raz czwarty lub piąty i z każdym użyciem widzę poprawę kondycji włosów. Stają się takie jak za dawnych czasów czyli mocne i zdrowe. Zamierzam użyć maski do przeprowadzenia zabiegu pielęgnicą, który zaplanowałam na dziś. Opiszę to w kolejnej notce po kolejnym zabiegu urządzeniem. Po pierwszym razie nie będę obiektywna, bo wszystko przypiszę masce :D
Jeśli ktoś zajrzy na bloga i przeczyta dziewiczą notkę, dajcie znać jak na Was działa ta maska lub czy może zastanawiacie się nad jej zakupem?


Cena: 59,90zł / 500ml


Skład maski: Aqua, Myristyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Bis-Hedroxyethoxypropyl Dimethicone, Persea Gratissima Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Hydrolyzed Silk, Parfum, Hydrolyzed Sericin, Bis-Isobutyl Peg/Ppg-20/35/Amodimethicone Copolymer, Cetyl Ethylhexanoate, Acrylamidopropyltrimonium Chloride/Acrylates Copolymer, Polysorbate 80, Tetrasodium Edta, Dmdm Hydantoin, Butylene Glycol, Phosphoric Acid, Benzyl Benzoate, Hexyl Cinnamal, Eugenol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Phenoxyethanol, Cl 14720, Cl 16255, Cl 19140, Cl 28440, Cl 73015, Methylisothiazolinone, Ethylhexylglycerin